Nie tylko gorące Goa obfituje w imprezy. Jeśli już masz dosyć orientu,
wkurzają Cię grające wszędzie charakterystyczne indyjskie fleciki
i chciałbyś potańczyć w rytmie trochę innym, niż bollywoodzkie
przeboje – Delhi Cię nie zawiedzie! Stolicę Indii można z
pewnością nazwać w pełni imprezową. I to w najlepszym wydaniu.
Spotkasz tu nie tylko „zwykłe”, małe kluby w europejskim stylu.
W Delhi bawi się w najlepszych pięciogwiazdkowych hotelach i nad
basenami! Tak, tak... chcesz poczuć się, jak elita? Przyjeżdżaj!
Najbardziej imprezową dzielnicą Delhi
jest East of Kailash. Wystarczy, że powiesz swojemu kierowcy rikszy,
że chcesz się tam świetnie pobawić, a z pewnością będzie
wiedział, do którego klubu Cię zabrać. Tu w rytmach zdecydowanie
światowych pobawisz się przy muzyce, jaka tylko Ci się podoba.
Oferta klubowa jest naprawdę imponująca. Wstęp na imprezę nie
kosztuje wiele, a jeśli dobrze się zakręcisz, z pewnością
zostaniesz zapisany na specjalną listę, dzięki której na następną
zabawę wejdziesz za darmo, a co więcej – w większości klubów
dla dziewczyn drinki do północy podawane są za darmo! Czy już
wystarczająco nabrałeś ochoty na szaloną zabawę?
Jest oczywiście jedno ALE. W
praktycznie wszystkich klubach obowiązuje pewna dziwna dla
Europejczyków zasada – couple entrance. Nie jest to nic innego,
jak zakaz wchodzenia do klubu pojedynczym osobom. Zawsze musisz być
w parze. Nie jest to jednak nic trudnego nawet, jeśli jesteś
samotnym podróżnikiem. Pod klubami zawsze pełno jest osób, które
szukają kogoś „do pary”:)
A hotele? Najlepszym jest chyba Ashoka
Hotel. Tu odbywają się najbardziej ekskluzywne imprezy w mieście.
Niestety koszt wejścia też jest dość ekskluzywny – 3000
indyjskich rupii ( około 190zł).
Popularne są też tzw. „pool
parties”, czyli zabawa na całego nad basenem. Tańczysz na
oświetlonym parkiecie pośród palm, na świeżym powietrzu przy
basenie, do którego możesz w każdej chwili wskoczyć z drinkiem w
ręku... marzenie...:)